Co Miasto Garwolin robi dla samotnych matek z dziećmi?
Wypowiedź dla „Nowego Dzwonu”
Bieżącą pomocą dla matek samotnie wychowujących dzieci znajdujących się w trudnej sytuacji, tak jak dla innych mieszkańców którzy znaleźli się w biedzie, zajmuje się Miejski Ośrodek Pomocy Społecznej. Dysponuje on dużym, jak na nasze miasto budżetem – około 4,5 miliona zł rocznie.
Na początku naszej kadencji burmistrz Tadeusz Mikulski przedstawił pomysł adaptacji na cel domu dla matek z dziećmi stuletniego pokoszarowego pawilonu na zapleczu Szkoły Podstawowej nr 2 (budynek „starej Dwójki”). Adaptacja miałaby kosztować ponad 1 milion złotych. Można było starać się o zwrot części jej kosztów z funduszy pomocowych, ale ich przyznanie było nie pewne.
Radni miejscy (przede wszystkim moje Stowarzyszenie dla Garwolina) odrzucili ten pomysł. Dlaczego?
Adaptacja miała być droga – za porównywalne pieniądze można budować nowe, dobrze zaprojektowane budynki; adaptacja wpół spróchniałego budynku dałaby zapewne kiepski efekt – nie wiadomo, czy matki z dziećmi chciałyby tam zamieszkać.
Taki dom dla matki z dzieckiem, a więc dom o funkcji budynku socjalnego, kłóciłby się funkcjonalnie ze szkołą. Społeczność szkolna nie chciała tego sąsiedztwa. (Teren po zburzonym już pawilonie właśnie będzie zabudowywany boiskiem szkolnym.)
Budowanie miejskiego domu dla matek, i innych budynków socjalnych, przynosi kontrowersyjne efekty. Powstają w nich getta patologii społecznej. Lepiej, żeby władze miejskie wypłacały potrzebującym dodatki mieszkaniowe, za które można wynająć mieszkanie pośród zwykłych ludzi w bloku lub kamienicy.